Miejski portal informacyjny:
Tarnowskie Góry, Kalety, Miasteczko Śląskie, Radzionków, Krupski Młyn

Tarnowskie Góry uczciły święto hucznie, tłumnie i słonecznie.

- Znakomita impreza, za rok na pewno pojawimy się znowu – mówiły Justyna Sojka i Agnieszka Pyka, które na Orszak Trzech Króli przyszły ze znajomymi czyli rodziną Rybińskich.

 - Mnie najbardziej podobały się konie, na których jechali królowie – wyznał 6-letni Kuba Rybiński, który razem z mamą  Marzeną i tatą Markiem podziwiał nie tylko orszak, ale i idącą w nim siostrą Martynę.

- Fajna impreza, my koron nie ściągniemy do końca dnia  - zapowiedziały pani Justyna i Agnieszka, które – jako jedne z setek tarnogórzan – wypełniły orszak liczący być może nawet kilka tysięcy osób. Kilkadziesiąt znich "wystąpiło"w papierowych koronach.

Orszak Trzech Króli zorganizowano w tym roku w 180 polskich miastach, po raz drugi odbył się również na Ukrainie, we Włoszech, Niemczech i w Wielkiej Brytanii. Do Tarnowskich Gór Orszak zawitał po raz pierwszy i od razu stał się wyjątkowy: oprócz trzech króli pojawił się w nim jeszcze jeden, dodatkowy król. Był nim Jan III Sobieski, który właśnie tu w drodze na Wiedeń żegnał się z królową Marysieńką.

- Za rok królów będzie piątka – żartowali organizatorzy orszaku z ramienia Salezjajańskiego Ośrodka Szkolno-Wychowaczego (SOSW), który wyekspediował do marszu nie tylko 22 strażników, ale i 150 członków trzech grup otwierających orszak: zielona, czerwona i niebieska  ekipa reprezentowały koleno Afrykę, Azję i Europę. 

Podczas przemarszu tarnogórzanie pokonali  trasę od kościoła św. Piotra i Pawła przez ulicę Sobieskiego, Piłsudskiego aż po Rynek. Po drodze młodzi aktorzy odegrali kilka scen biblijnych takich jak walka dobra ze złem, rozkaz króla Heroda czy nawiedzenie Archanioła Gabriela.

 - Takie uroczystości tak ta pokazują, że mimo XXI wieku ludzie, którym zależy nas wartościach najważniejszych są i nie damy o sobie zapomnieć – mówił Arkadiusz Czech, Burmistrz Tarnowskich Gór, który razem z Przewodniczącym Rady Miasta szedł na początku orszaku.

- Wyska frekwencja cieszy nas mocno – na pewno będziemy tu za rok  - zapowiedział Jarosław Błoński z SOS jedne z organizatorów.